Kwiatuszkowe koraliki wpadły mi w oko kiedy pojawiły się w sklepach z półfabrykatami biżuteryjnym. No i zaczęły się zakupy: początkowo trzy czy cztery kolory, z których robiłam głównie bransoletki dla dziewczynek - córek lub wnuczek znajomych. Ponieważ moja kolekcja rozrosła się pokaźnie stwierdziłam, że coś większego pasowałoby z tego zrobić. Padło na długaśny naszyjnik z mięsistym chwostem w odcieniu starego złota.
Kwiatuszki poprzeplatałam elementami łańcuszka złożonego również z kwiatuszków i jeszcze serduszek z napisem LOVE.
Naszyjnik jest pokaźnej długości, bo prawie do pępka, ale taki miał być. Od razu stał się moim ulubionym letnim biżutkiem. Pasuje do przeróżnych moich letnich jaki i jesiennych stylizacji. Mimo szarugi za oknem nie daję się jesiennej nostalgii i noszę wesołe biżutki. W planach jest jeszcze jedna wersja tego naszyjnika z innymi kwiatkami i może jeszcze weselsza.
Tradycyjnie dziękuję za Wasze wizyty i komentarze. Życzę wszystkim pięknego weekendu. Łapcie promyki słońca, bo według prognozy już nie będzie padać.
bardzo oryginalne wykorzystanie kwiatowych koralików i kapitalny efekt końcowy! Chwost stanowi idealne uzupełnienie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały bizutek- uwielbiam takie oryginalne prace! POzdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo taka letnia radość, czarodziejski amulet na poprawę humoru i brzydkiej pogody. Znakomity pomysł, ślicznie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPogoda się poprawiła więc życzę Ci pięknej niedzieli!
Sliczne i kolorowe, takie wakacyjne :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńPo prostu lato pełną parą :))
OdpowiedzUsuńFantastyczny naszyjnik, idealnie jesienny :)
OdpowiedzUsuń