Po otwarciu paczuszki okazało się, że poza kształtem i wielkością niewiele ma wspólnego z tym zamówionym. Szaro-bury z nutką żółtego:(((. Kolory zupełnie nie z mojej bajki. No i co tu zrobić z takim brzydkim kaczątkiem? Trochę się 'kłóciłam' z właścicielem sklepu, no bo zamieszcza upiększone fotki. Ostatecznie dostałam zwrot kosztów w 50%.
I bought this gemstone in an internet shop. It looked like the one in the picture above. As I liked it so much I was really looking forward to receiving it. But when it came unfortunately it turned out an ordinary iron tiger eye jasper, dark grey and a bit of yellow. I felt disappointed.
Modziłam, kombinowałam i ostatecznie wyszło coś takiego. Mosiężny kwiatek i tak był przeznaczony do naklejenia na jakiś niezbyt urodziwy albo uszkodzony kamyk. Nakleiłam go więc na ten kwarc.
Naszyjnik jedzie w prezencie do mojej cioci. Mam nadzieję, że się spodoba.
It is going to my aunt as a gift and I hope she will like it.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Słoneczko nas jeszcze dopieszcza, więc korzystajmy z jego dobrodziejstw, bo jesień tuż tuż.