Pokazywanie postów oznaczonych etykietą larimar. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą larimar. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 lipca 2022

Z Dominikaną w tle

Larimar to minerał, który stanowi zarówno serce jaki i 'nośnik' tego naszyjnika. Wśród moich prac ten kamień już się pojawił i to w bardzo podobnym projekcie. Pokazywałam go w tym poście. Tamten trafił do koleżanki, a mnie pozostało zrobić sobie kolejny. Po czterech prawie latach mam. 


Minerał ten występuje w jedynym (jak do tej pory) miejscu na świecie - na Dominikanie. 

Położona w archipelagu Wielkich Antyli, omywana wodami Morza Karaibskiego i Atlantyku wyspa ta nazwana została przez swego odkrywcę Krzysztofa Kolumba rajem na ziemi. Podróżnik nie wiedział jeszcze wtedy, że poza przyrodą, klimatem, widokami miejsce to skrywa skarb -  minerał, który w przyszłości jeszcze podkręci jej 'rajskość'.


Ten minerał to jak zamknięty w kamieniu obraz karaibskiej wody. W zależności od wysycenia składników zabarwienie może przybierać bardziej zielony kolor. Ale ten najcenniejszy larimar ma kolor niebieski z białawymi przejściami co przypomina rozświetloną słońcem morską toń. 







Larimar kojarzy mi się z latem, wakacjami, szumem morza, tropikalnymi owocami, odpoczynkiem i błogostanem. 
Życzę Wam cudownej niedzieli i gdziekolwiek jesteście 'have fun' 😀😎💛


piątek, 10 sierpnia 2018

Larimar

To minerał, któremu przyglądałam się długo, z dystansem, starając zachować zimną krew, aby nie wybulić kwoty, za którą można byłoby kupić flakon perfum. Te ładniejsze egzemplarze osiągały  zawrotne ceny na portalach aukcyjnych, czy w sklepach internetowych. 'Nie daj się' myślałam sobie. Jedna z moich koleżanek bloggerek tak właśnie poległa rażona urokiem larimara 😉. Nie twierdzę, że kupiła swój kamyk za jakąś bajońską kwotę, ale zachwytom nie było końca. Kiedy pokazałam zdjęcie larimara innej koleżance, ona od razu: 'kup go i zrób dla mnie wisiorek'. 'Jakaś epidemia chyba. Następna załatwiona'😉😊😕.
To ten  właśnie kamień w wisiorku dla Izy. 


Zbliżenie kamyka, bo to ładny okaz - 'Jak woda morska na Karaibach w słoneczny dzień'. Tak tłumaczył mi kiedyś sprzedawca na giełdzie minerałów, po czym poznać kamień wysokiej jakości. Miał ze sobą pocztówkę z Karaibów właśnie i pokazywał różne swoje kamyki dla porównania. Ojjjj, z trudem odchodziłam od tego stoiska, bo ceny miał... lepiej nie mówić.


Żeby nie być gołosłowną dla porównania dokładam fotkę zrobioną (nie przeze mnie niestety) na Dominikanie. 'Morska woda zaklęta w kamieniu'. 





Sama w końcu uległam urokowi kamienia, bo jak tu nie ulec gdy się kocha wszystko co niebieskie (już kiedyś wspominałam o tym i że to jakiś niebieskoholizm może nawet jest skoro 90% szafy jest w tym kolorze), a kamyk ma jakiś anielsko niebiański kolor.

Wisiorek zgłaszam do sierpniowego kwiatowego wyzwania Szuflady.



Mam nadzieję, że się będzie dobrze nosił. 

Upał nieco odpuścił, a przynajmniej we Wrocku już normalnie można oddychać i nie snuję się z wentylatorem po całym mieszkaniu. 

Życzę Wam przyjemnego weekendu, a na koniec coś do posłuchania, coś co mi się z tym kamieniem skojarzyło. 



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...