Taki urokliwy kryształek stał się głównym elementem mojego naszyjnika. Różnokolorowe kryształki pojawiły się w jednym ze sklepów, w których się zaopatruję i od razu wpadły mi w oko. Migoczące, załamujące i odbijające światło fasetki szklanego kaboszonu nie mogły ujść uwadze sroki takiej jak ja. Najprościej jak się da obszyłam go koralikami, do tego mały filigran metalowy i sznur do zawieszenia. Dobrze się nosi szczególnie z granatowymi i czarnymi T-shirtami.
Dzisiejszy dzień okazał się łaskawy dla procesji, która spokojnie bez parasolek obeszła wszystkie stacje. Odkąd pamiętam w Boże Ciało zawsze była burza 👌.