Był sobie mały kaboszon jaspisu. Zrobiłam z niego naszyjnik. Nie mam do niego jakiejś historii czy teorii. Nabyłam kamyk całkiem niedawno i obszyłam poza kolejnością, bo wydał mi się ciekawy - trójkolorowy. Dodałam niewielki filigran z miedzi i już. Lubię go i noszę.
Porządkując ostatnio mój zbiór biżuteryjny zauważyłam, że od jakiegoś czasu biżutki, które robię dla siebie są głównie w kolorach brązu, beżu z dodatkami miedzianymi. Dobrze mi się ta miedź komponuje z większością kamyków również z tymi z gamy niebieskiej. Może wkrótce coś miedziano-niebieskiego pokażę.
Kończę zatem i pozdrawiam wszystkich ciepło w ten zimny jesienny wieczór.
Miło mi że mój robótkowy zakątek odwiedzacie i dobre słowo zostawiacie.
Do następnego postu 😊
A tymczasem coś do posłuchania.