piątek, 5 lutego 2016

Z tygrysim okiem

Po chłodnych, hematytowych klimatach z Nocą Kairu przyszła kolej na ciepłe brązy. A to za sprawą tygrysiego oka w wianuszku z pancerki. Od dawna chciałam coś takiego mieć, ale odpowiedniej pancerki ani na lekarstwo. W końcu znalazłam mosiężną bazę naszyjnika z gotową pancerką dopasowałam to i owo, zrobiłam sznur  herringbone  no i jest. 






Pooglądałam fotki w sieci, bo ciekawiło mnie skąd taka nazwa. Nigdy tygrysowi w oczy nie patrzyłam. Rzeczywiście trafiona. Przy okazji znalazłam info. nt. oddziaływania tego minerału na nasz system nerwowy. Źródło mówi że: wzmacnia optymizm, orientację, koncentrację, umiejętność przyswajania, uwagę, intuicję, wrażliwość na innych ludzi, tolerancję, wspiera każdy rodzaj pracy umysłowej (cyt. za http://pozytywnaenergiakamieni.blogspot.com/2013/03/tygrysie-oko.html. Nic tylko nosić codziennie. Nie jest to kamień przypisany mojemu znakowi zodiaku, więc nie wiem czy będę w stanie odbierać jego działanie. Zobaczymy.


 Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających. Bardzo dziękuję za miłe komentarze i wizyty na moim blogu. Życzę udanego weekendu, z długimi spacerami lub nawet biegami po wczorajszych pączkach i faworkach. Do następnego postu. 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...