Efekt 'fali' w sutaszu marzył mi się od dawna. Niestety brak dostatecznego opanowania techniki odsuwał realizację tego typu projektu na później. Nadszedł w końcu moment, kiedy stwierdziłam, że czas działać.
Do mojego naszyjnika użyłam mosiężnej wytłoczki, którą nazwałam meduzą, chociaż w przeciwieństwie do tej mitycznej nie szczerzy wielkich zębów i wygląda sympatycznie.
Dziękuję Wam za odwiedziny i komentarze.
Na koniec chcę Was pozdrowić i życzyć szczęśliwego Nowego Roku i tego, aby ten 'karnawał' masek wreszcie się skończył.