sobota, 31 października 2020

Smok na Halloween

Akurat tak się złożyło, że dzisiaj jest to święto kiedy publikuję kolejny post. Niestety w moim biżutku nic się z nim nie wiąże - ani kolor, ani zawieszka, ani kamień. 


Naszyjnik troszkę przeczekał, bo planowałam wykończyć go aby ponosić w lecie. Ale tak się złożyło, że pewna znajoma wypatrzyła go w stanie 'surowym zamkniętym' i zapragnęła przygarnąć do swojej kolekcji. Więc wykończyłam i przekazałam w dobre ręce. 


Kiedyś usłyszałam, że wena to bajka dla dzieci, weny nie ma, jest tylko wewnętrzna dyscyplina.  Przy takiej pogodzie jak ostatnio mam ochotę owinąć się kocem i przycupnąć  z książką i wyjść dopiero wiosną jak dni będą dłuższe i słońca więcej. Wykorzystałam chyba ostatni zasób energii na zrobienie tych zdjęć i nie wiem czy uda mi się zdyscyplinować na tyle, aby w ponure jesienne dni cokolwiek pokazać na blogu.






Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe wizyty i słowa w komentarzach. Trzymajcie się zdrowo i ciepło. 






sobota, 24 października 2020

Labradoryt i agat

Niestety przyszła i nic się nie da z tym zrobić tylko zaakceptować i przetrwać - jesień. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że jesieni nie lubię, bo kolory jesienne są obłędnie piękne, owoców mnóstwo, a i pogodą też potrafi przyjemnie zaskoczyć, ale jesień ma też swoje ciemne strony i tych dostrzegam więcej: krótkie dni, słoty, zimno, szaro i ponuro, przymrozki... i można by jeszcze wymieniać. Na jesienną nostalgię skutecznym lekarstwem jest hobby. Nurkuję więc w pudle z kamieniami i kombinuję. 


Ten naszyjnik powstał już sporo czasu temu, a że zaczęłam go od razu nosić, więc zapomniałam, że nie zrobiłam mu zdjęć i nie pokazałam.  Pomysł zaczerpnęłam z ulubionego bloga 'miracolopiccolo'. Siedział mi w głowie ten naszyjnik, więc szukałam odpowiedniego kamienia do oprawy. W końcu wyszukałam w odmętach internetowych stron labradoryt o pięknej szafirowej iryzacji, reszta już poszła gładko. 





Pięknie dziękuję za wizyty i miłe słowa, które zostawiacie. Udanego weekendu życzę i dużo zdrowia w tym trudnym czasie.



piątek, 2 października 2020

Anemony i słoneczniki - naszyjnik w stylu boho

Kwiatuszkowe koraliki wpadły mi w oko kiedy pojawiły się w sklepach z półfabrykatami biżuteryjnym. No i zaczęły się zakupy: początkowo trzy czy cztery kolory, z których robiłam głównie bransoletki dla dziewczynek - córek lub wnuczek znajomych. Ponieważ moja kolekcja rozrosła się pokaźnie stwierdziłam, że coś większego pasowałoby z tego zrobić. Padło na długaśny naszyjnik z mięsistym chwostem w odcieniu starego złota.




Kwiatuszki poprzeplatałam elementami łańcuszka złożonego również z kwiatuszków i jeszcze serduszek z napisem LOVE.


Naszyjnik jest pokaźnej długości, bo prawie do pępka, ale taki miał być. Od razu stał się moim ulubionym letnim biżutkiem. Pasuje do przeróżnych moich letnich jaki i jesiennych stylizacji. Mimo szarugi za oknem nie daję się jesiennej nostalgii i noszę wesołe biżutki. W planach jest jeszcze jedna wersja tego naszyjnika z innymi kwiatkami i może jeszcze weselsza. 




Tradycyjnie dziękuję za Wasze wizyty i komentarze. Życzę wszystkim pięknego weekendu. Łapcie promyki słońca, bo według prognozy już nie będzie padać. 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...