Ostatnio sporo wakacyjnych robótek poczyniłam: ocet jabłkowy, sos paprykowy (niebo w gębie) w dwóch wersjach: ostrej i łagodnej, mus z jabłek, a jeszcze śliwki czekają w kolejce do przerobu. Oprócz tego wyszlifowałam i wymalowałam drzwi w mieszkaniu i jeszcze parę działań porządkowo-naprawczych by się znalazło do wrzucenia na listę. Z tego powodu biżutki odstawiłam na jakiś czas.
Nie na długo jednak, bo jeszcze na koniec wakacji zmobilizowałam się i zrobiłam wisiorek z pięknym obsydianem srebrzystym.
Ten kamyk zachwycił mnie kiedyś tak bardzo, że kupowałam go podczas każdej wizyty na giełdzie minerałów. No i uzbierała się niewielka kolekcja. Na razie jeden z nich doczekał się oprawy i powędrował do nowej właścicielki. Miało być coś szarego. Jest szaro i srebrzyście, bo to w końcu obsydian srebrzysty. Nazwałabym go satynowym, bo tak pięknie się mieni ten kamień.
Do towarzystwa wybrałam kroplę pirytu i kwiatowy filigran w kolorze starego srebra. Czyli jakby retro.
Było mi trochę żal rozstawać się z tym naszyjnikiem, bo takiego nie mam i nie wiem, kiedy zrobię.
Jak zwykle spora porcja zdjęć.
Cóż, wakacje się kończą, ale lato jeszcze nie, więc trzymajcie się ciepło i do następnego postu.
Nice one. I like the way you've connected the stone to the chain - using of a filigree component looks great.
OdpowiedzUsuńThank you:)). Have a nice weekend.
UsuńPiękny kamień i piękna oprawa - uwielbiam wszelkie szarości i srebrzystości, więc jestem zauroczona tym wisiorem :) Koniecznie musisz zrobić podobny dla siebie :)
OdpowiedzUsuńZałożyłam ten wisior będąc akurat w granatowej bluzce i już nie zdjęłam. Pasował idealnie i pięknie błyszczał na tle głębokiego granatu. Koniecznie muszę zrobić taki dla siebie już postanowione:)). Dzięki Aniu. Miłego weekendu.
UsuńPrzepiękny! Uwielbiam szarości na równi z niebieskim. ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że ciężko było Ci się z nim rozstać.
Szary też lubię w różnych odcieniach, więc wpisuję wisiorek podobny na listę 'must have'. Dzięki i pozdrawiam serdecznie.
UsuńDear Betka,
OdpowiedzUsuńwonderful pendant in grey colors! It's like fifty shades of grey. ;-)
Greetings,
Nicole
The stone is really a riot of different greys - maybe fifty? Thank you Nicole. Have a nice weekend.
UsuńOd razu wpadł mi w oko. Piękny jest. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu. Pozdrawiam.
UsuńZapomniałaś dodać spora porcja fantastycznych zdjęć. Prześliczny kamień i oprawa :).
OdpowiedzUsuńFotografowanie to też część tego hobby. Lubię się bawić i wymyślać różne inscenizacje dla biżutków. Dzięki Gosiu.
UsuńZnam to skądś, że trzeba wybierać biżutki kontra inne obowiązki ;)
OdpowiedzUsuńWisior jest świetny, podoba mi się ego uniwersalność w kolorze, będzie pasował w zasadzie do wszystkigo!
Bardzo mnie korciło wpleść tam odrobinkę innego koloru (delikatnego różowego, bo tak pasował), ale wskazówka była wyraźna - ma pasować do wszystkiego. To się powstrzymałam i piękną taśmę schowałam. Dzięki Asiu. Pozdrawiam.
UsuńElu, idziesz jak burza! Wisior jest prześliczny :) Uwielbiam tą satynową poświatę obsydianów :)
OdpowiedzUsuńWisior jest wspaniały, masz talent. Piękna kolorystyka. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDear Betka,
OdpowiedzUsuńonce again you made a stunning pendant. The cabochon is great and made a wonderful pendant of it.
Greetings
Daniela
Dziękuję za dobre i bardzo użyteczne informacje, jest to bardzo interesujące, uwielbiam wszystkie rzeczy, którymi się dzielicie i widzicie swoją piękną kreatywność Dziękuję, że dzielicie się ze wszystkimi.
OdpowiedzUsuńที่เที่ยว
Prześliczny wisior, nie dziwię się, że trudno było się z nim rozstać... ja chyba nie miałabym tyle samozaparcia ;)
OdpowiedzUsuńI ja w tym roku nastawiłam swój pierwszy ocet jabłkowy :) Na razie się pieni więc do końca jeszcze daleko. Wisior jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.