niedziela, 21 lipca 2019

Kamień obrazowy - donut

W końcu mam i ja. Ten kamień pojawił się już w moich pracach dwukrotnie (klik), (klik), ale naszyjniki pojechały do nowych właścicielek, a 'szewc bez butów chodzi' - jak mówią. Żeby mi się nie nudziło robić kolejny podobny wisiorek poprosiłam o wycięcie kamienia o formie donuta. W rezultacie, to co dostałam może nie było tym czego oczekiwałam, ale do zaakceptowania. 

Mariacyt to intrygujący minerał. Mimo, że ma zupełnie nie moje kolory, przekonuje mnie jego 'krajobrazowy' rysunek. Poza tym jest to kamień z Dolnego Śląska, a po trzecie podobno oddziałuje uspokajająco na człowieka, więc niczego więcej nie potrzebuję, żeby chcieć go wśród swoich biżutków.

Poniżej zamieszczam rezultat zmagań z igłą i aparatem, który nie chciał współpracować dzisiaj ze mną i mimo różnych ekspozytorów naszyjnik ciągle wyglądał zbyt żółto.









Potrzebowałam czegoś na większą okazję, więc zrobiłam wersję z kręconym sznurem w odcieniach złota, brązu i beżu. Do tego koraliki fire polish w cudownym opalizującym kolorze. Czekam teraz na okazję, aby go założyć 😉.



Dziękuję Wam za Wasze wizyty i komentarze. Pozdrawiam ciepło i wakacyjnie i do następnego postu.

4 komentarze:

  1. Świetny naszyjnik i rzeczywiście bardzo się różni od poprzednich (chyba właśnie ten najbardziej mi się podoba). Kamień od razu skojarzył mi się z wydmami na pustyni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy wisior, taki na bogato, ale wszystko w nim jest na miejscu. bardzo mi się podoba :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszło bardzo elegancko :). Wcale ci się Elu nie dziwię, że jesteś oczarowana tym minerałem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł, podoba mi się "fason" tego naszyjnika :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...