Na początku muszę podziękować za bardzo miłe komentarze pod ostatnim postem. Naprawdę zaskoczył mnie tak pozytywny odbiór tego wisiorka.
Tym razem zabrałam się za kryształki, których mam spory zapas. Wreszcie ósemkowe rivoli Swarovskiego ujarzmione. Przypuszczam, że poza kolorem Topaz posiadam wszystkie pozostałe dostępne na naszym rynku. Powklejałam je w większości w gotowe bazy i tak noszę. Nie sądziłam że kiedykolwiek zdecyduję się na oplatanie tak małych kryształków koralikami, aż Danusia ogłosiła, że kolorem obowiązującym w marcu jest zielony.
W najprostszy możliwy sposób oplotłam szmaragdowe rivoli o średnicy 8mm koralikami w odcieniach zieleni z dodatkiem koloru o nazwie Blue Zircon (to ten na czubku pikotek). Wybrałam więc pierwszy wariant kolorystyczny - 95% zieleni i 5% innego dowolnego koloru. Kryształki wkleiłam w srebrne bazy na sztyftach.
Jeśli chodzi o upodobania co do zieleni to jak najbardziej pozytywne. Zielony noszę, ale jasny tzw. limonkę lub ciut ciemnejszą miętową zieleń. Miałam kiedyś płaszcz w pięknym szmaragdowym kolorze z włoskiego flauszu, szyty na miarę. Cudo. Niestety molom też się spodobał, a nawet posmakował i żeby cokolwiek z tej tkaniny uchronić znajoma krawcowa wykombinowała z resztek kurtkę.
Bardzo lubię zielony wystrój wnętrz i dużo roślin. Zielony jest taki relaksujący i odświeżający.
Zastanawiałam się nad odpowiedzią na pytanie Danusi o kolory pasujące do seledynowego. Myślę, że granatowy, brązowy, fiolet i beż mógłby być, ale wszystko zależy jaki seledynowy i jakie te inne kolory. Kolornik trzeba by wziąć.
I banerek na zakończenie.
To wszystko na dzisiaj.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich. Dziękuję za komentarze. Cieszę się, że coraz więcej osób obserwuje mój blog.
Do następnego postu :)
Thank you all for visiting my blog and for you warm comments. I am happy that a number of members is growing. Thanks to you blog writing makes sense.
Bardzo lubię ten odcień zielonego a ty ślicznie oprawilas kryształki od których blasku nie sposób sie oderwać :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Marzenko. Rivoli uwielbiam i dla ich blasku mogę obszywać nawet 8mm.
UsuńŚliczne maluchy, takie odświeżające :) Kojarzą mi się trochę z miętą pieprzową, którą mam w ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo podobny pomysł na zielone kolorki (również przez brak czasu, a poza tym uwielbiam emerald), ale jednak chyba będzie coś innego :)
Dziękuję. To czekam na Twoją zieloną pracę w Danutkowym wyzwaniu-zabawie. Pozdrawiam.
UsuńElu, podziwiam Cię za to, że się wzięłaś za oprawienie 8mm rivolek. Toż to tycie maluszki. Ja jakoś nie mam odwagi, by je obszyć. Ty zrobiłaś to perfekcyjnie i prześlicznie :).
OdpowiedzUsuńA zieleń też uwielbiam, właściwie we wszystkich jej odcieniach. Uspokaja mnie i relaksuje. Ale najbardziej lubię zieleń mojego ogrodu ;)
Eeeee, nie taki rogaty straszny jak go malują :) Poza tym mam nową wypasioną lampkę z lupą to już się takich maluchów nie boję. Pozdrawiam cieplutko.
UsuńSliczny kolorek i ten blask az miło popatrzeć ;) obserrujemy ? daj znac u mnie na blogu;)
OdpowiedzUsuńhttp://toloveyourselff.blogspot.com/
Cuuudne!!! Z jaką precyzją wykonane, jestem pełna podziwu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
UsuńKlejnociki... cudne! Jak gwiazdeczki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
piękne kolczyki!
OdpowiedzUsuńkolor co prawda nie mój, ale bardzo podoba mi się wzór oprawy :)
pozdrawiam cieplutko:)
Oprawa to najprostszy możliwy sposób dla rivoli, a do koloru i ja się przymierzałam dłuższą chwilę. Kryształki swoje odleżały w pudełku. Pięknie dziękuję za komentarz.
Usuńuwielbiam takie malutkie cacuszka! Niesamowite!
OdpowiedzUsuńJa się w nich po prostu zakochałam. Dziękuję za wizytę i komentarz. Pozdrawiam :)
UsuńŚliczne kolczyki,takie bardzo mi się podobają ♥
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)
UsuńŚliczności zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńKolczyki są czaderskie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńElu, są śliczne i delikatne, i przywołują wiosnę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przywołają na dobre i że wiosna się rozgości i nie będzie tylko zaglądać i uciekać.
UsuńKochana niezłe cacuszka zrobiłaś ,piękny ten odcień zieleni ,niektórzy mogą nawet pomylić z innym kolorem .
OdpowiedzUsuńDziękuję ,ża znalazłaś czas aby bawić się z nami.
Pozdrowionka cieplutkie przesyłam :)
Pomylić? Znaczy z niebieskim? To jest szmaragdowa zieleń. A na zabawę w kolory to już teraz muszę znaleźć czas. Pozdrawiam.
UsuńCudowności :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło czytać takie słowa. Pozdrawiam :)
UsuńSztyfciki przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne maleństwa, a kolor koraliczków jest cudny, zielony, a wpadający w niebieski - przynajmniej mój komputer tak to widzi :)
OdpowiedzUsuńśliczne kolczyki:) Podziwiam oplatanie koralikami:) chciałabym kiedyś do tego i ja "dorosnąć" ;)na razie choć mogę podziwiać:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki, malutkie i bardzo urocze :)
OdpowiedzUsuńi kolor jest fantastyczny! :)
Very nice and cute earrings, they look very lovely!
OdpowiedzUsuńGreetings,
Nicole
Sweet little earrings. I like the colors and the pattern.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Daniela
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki !
OdpowiedzUsuńWow piękne w cudownym kolorze ;-)
OdpowiedzUsuńMaleńkie ślicznotki
OdpowiedzUsuńAle sliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńNie noszę sztyftów, ale takie maluchy zawsze wyglądają uroczo! Ósemki to idealny rozmiar do sztyftów :-) Ale koraliki to chyba 15/0?
OdpowiedzUsuńUrocze kolczyki:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki i kolor ich również :)
OdpowiedzUsuńPiękne drobiazgi Ci wyszły - tak bardzo wdzięcznie wyglądają. Muszą ślicznie wyglądać na człowieku - tak starannie wykonane. No i kolor cudny :)
OdpowiedzUsuńSubtelne i czarujące ;)
OdpowiedzUsuńprześliczne maleństwa, ja bardzo lubię rovioli:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki i kolor cudowny
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria i odcień zieleni piękny - u mnie na monitorze wygląda prawie jak niebieski :)
OdpowiedzUsuńŚliczne drobinki :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńSuper kolczyki :) Pięknie to oplotłaś :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piękne kolczyki i cudowny kolor! Ja rivoli tez bardzo lubię, ale obszywać sutaszem ;-) Do koralików nie mam cierpliwości...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja mam podobne odczucie wobec sutaszu - brakowałoby mi cierpliwości :)
UsuńPiękne kolczyki! Mają super kolor! Tak liczę i liczę - i potwierdzasz moje spostrzeżenie, że lepiej 8mm oplatać tak, żeby wyszło11 ramion, bo mam opis na 12 ale często oploty wychodzą za luźne.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Do oplatania rivoli używam koralików TT. Na 8mm kryształki wychodzi 22 koraliki w obwodzie, które raz przerabiam i przechodzę na 15o TR. Oplot ciasno i dokładnie przylega.
UsuńU Ciebie jak zawsze pięknie:) Ach, marzą mi się takie urocze maleństwa..
OdpowiedzUsuńDla takiej zdolnej osoby to z pewnością nie problem zrobić sobie takie kolczyki - trochę peyote i pikotki :)
UsuńŚwietne maleństwa!
OdpowiedzUsuńni to kwiatek ni to gwiazdka ale na pewno ciekawe maleństwo :-)
OdpowiedzUsuńKryształek w oplocie z pikotkami :) Dzięki za wizytę i komentarz. Pozdrawiam.
UsuńŚlicznie oprawione kryształki w bardzo ładnym odcieniu zieleni :) Ja do swoich kryształków ciągle się przymierzam ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zieleń szmaragdową nawet ja akceptuję. A kryształki są bardzo wdzięcznym materiałem czy to do oplotu czy 'na surowo', więc na Twoim miejscu nie czekałabym zbyt długo z decyzją o zrobieniu sobie kryształkowego biżutka. Bardzo dziękuję za wizytę :)
Usuń