Taki piękny pietersyt kupiłam jesienią podczas giełdy minerałów. Pietersyt to chyba najładniejszy z kamieni, których używałam do mojej biżuterii. Kiedyś robiłam juz naszyjnik z tym kamieniem, można zerknąć tu.
Pietersyt to piękna odmiana jaspisu. Nazwę otrzymał po swoim odkrywcy o nazwisku Sidney Pieters, który znalazł go w Afryce na terenie Namibii w 1962 r. Od tamtej pory odnaleziono jeszcze tylko jedno złoże - na terenie Chin. Ze względu na rzadkość jego występowania cena pietersytu jest bardzo wysoka. Kamienie z obu złóż różnią się zabarwieniem. Odmiana namibijska jest bardziej niebieska, chińska pomarańczowa. Namibijska uznawana jest za szlachetniejszą.
Uważa się, że pietersyt rozładowuje negatywne emocje i emocjonalny zamęt. Jenocześnie oczyszcza aurę, przywracając ją do stanu spokoju. Jest to również niezwykle wspierający i wzmacniający kamień, który zwiększa nasze poczucie własnej wartości.
Charakterystyczne smugi o chaotycznym ułożeniu kamień ten zawdzięcza pseudomorfozom wypełnionym mikrokrystaliczną krzemionką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz