Jakoś tak się dzieje, że podczas wizyt na giełdzie minerałów najładniejsze okazy udaje mi się dostrzec, kiedy już mam wychodzić. Podobnie było z tymi pietersitami. Myślałam, że obeszłam już wszystkie stoły i widziałam wszystko, aż tu nagle widzę stół z prawdziwymi cudeńkami: pietersity, kamienie księżycowe, jaspisy, piękne agaty, czaroity i jeszcze mogłabym wymieniać.
Z reguły na giełdę chodzę z odliczoną kwotą i bez karty z obawy, że mogłabym stracić rozsądek i wydać zbyt wiele. A wtedy mogło tak być, bo kiedy piękne kamyki leżą i uśmiechają się do mnie to po prostu tracę głowę.
Mam jednak kumpelkę - podobnie zakochaną w pięknych minerałach i dla której niejeden biżutek już uszyłam. Jeden telefon do Izy... 'Iza piękny pietersite. Kupić? I kamyk, a nawet dwa wylądowały w mojej torbie. Wyskrobałam z portfela ostatnie grosiki.
Piękna biżuteria :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję😃🥰
UsuńElu, przez to moje odcięcie od internetu, widzę ile mam zaległości w oglądaniu prac. Zaglądam tu do ciebie a tu same cudowności :)). Kolczyki i wisior po prostu bajka :).
OdpowiedzUsuńCieszę się 🥰🥰🥰 Trochę nadrabiałam zaległości. Urlop niedługo się kończy😩
UsuńCieszę się 🥰🥰🥰 Trochę nadrabiałam zaległości. Urlop niedługo się kończy😩
UsuńAleż zjawiskowy wisior! Ręce same składają się do oklasków, no po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Naprawdę w rzeczywistości jest cudny a najważniejsze że mój 😊
OdpowiedzUsuń