Przy tym tytule i tej temperaturze za oknem mogę mieć wejścia osób poszukujących przepisu na koktajl alkoholowy, a tu tylko brosia :/
Upał okrutny daje w kość tak, że dzisiaj nie wytknęłam nosa z domu. A właściwie nie wytknęliśmy, bo miało być spotkanie na placu zabaw z kolegą nie widzianym pół roku, ale mój niespełna czteroletni synek oświadczył, że zostaje w domu. Nie dał się przekupić ani lodem, ani nawet czekoladą!! Trochę głupio odwoływać spotkanie w ostatniej chwili, ale co było robić.
Tak więc dla ochłody postanowiłam opublikować zdjęcia wisiorko-broszki (sznureczek można w każdej chwili doczepić, bo pętelka jest) w tonacji zimnej, lodowato nawet zimnej. Gdyby daggerki były w wersji frosted (szronionej) to pewnie przytykałabym sobie ją do szyi i karku dla ochłody jak kostkę lodu (czy ktoś pamięta "9 i pół tygodnia"?). Wysiadł nam klimatyzator, a wiatraczek ręczny twarzowy gdzieś się zapodział i chyba zaczynam bredzić nie na temat ... drrrryn!!!
Taka wyszła margerytka - jak jakiś ukwiał czy inny stwór z morskiej głębiny. Powtórzyłam wzór kwiatka, który publikowałam w tym poście. Tamten poszedł na licytacji. Ten poszedł do koleżanki. Wychodzi na to, że powinnam zrobić też dla siebie.
Zrobię oczywiście jak tylko będą dostępne daggerki w kolorze peridot. Marzy mi się kwiatek w tym właśnie kolorze.
It's been so hot recently and the title reminds me of the tequila alcoholic coctail so I am affraid there might be more visits on my blog from Margerita fans. As faf as I know Margerita is green. Never mind.
The pictures have been published with the intention of relieving you from the heat that is so unbelieveably impossible (in my country) to cope with.
This flower in my pictures looks a bit like a creature from deep under water world. Cold and nice :))
Wzór jest autorstwa Simone Helmig i jest dostępny tu klik. Jeśli ktoś ma ochotę robić kwiatek według tutka Simone to doradzę nauczona doświadczeniem, że perełka 8mm w środku jest za mała. Lepiej wziąć 10mm lub zmniejszyć liczbę 15 tek na jej obwodzie o 2. Podobnie z daggerami. Przy 20 daggerach, jak mówi instrukcja, brakuje im miejsca aby się ładnie równo ułożyły. 18 jest ok.
The pattern is by Simone Helmig and is available here. It is my second flowery brooch but none of them have stayed with me. I am looking for peridot daggers since I am dreaming of the Margherita in this colour.
To wszystko o kwiatku. Mam jeszcze załącznik kulinarny. Kiedyś porządkując zdjęcia w iphoto usunęłam niektóre tak skutecznie, że zniknęły z bloga. Tak się stało ze zdjęciami z postu 'Makrobiotycznie'. Zrobiłam nowe zdjęcia i publikuję je wraz z linkiem do przepisu na świetną pastę.
Polecam wszystkim, bo jest pyszna.
I have got a small culinary attachment. It's a recipe for a tasty bread spread that I published last year and wanted to remind it since more people visit my blog now.
Ingreedients: a cup of beans or chick peas (cooked), a cup of dried tomatoes in oil, a clove of garlic and 3 or 4 spoons of green Pesto sauce. Blend all the ingreedients finely and it is ready. You may need to add some salt but be careful since dried tomatoes are usually salty.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i pozostawione komentarze. Co prawda miały być ukośniki, ale z powodu nieporozumienia z kordonkiem robótka się opóźniła. W chwili obecnej się suszy i przy najbliższej okazji pokażę nowy sznur. Mam nadzieję że broszka też się podoba.
Witam nowych obserwatorów.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Thank you for visiting my blog and leaving comments. I am happy when I see new members and visitors.
I promised to publish more crochet ropes pictures but as I used wrong thread the work has been delayed.
I hope next time I will be able to show my new bracelet.
Please come more often.
Best wishes.
Na panujące upały śliczna Lodowa Margherita :) pasuje idealnie
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńElu, Margherita, to kolejna ślicznotka w Twoim wydaniu :) A pastę z chęcią wypróbuję.
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :))
UsuńLodowa brocha jest cudna :) a 9 i pół tygodnia pamiętam :D fajny film :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń'9 i pół tygodnia' mam ochotę znowu oglądnąć. Tam było takie ciacho ... :D
UsuńDzięki za odwiedziny i komentarz.
Kurcze broszka jest naprawdę zadziwiające! Te kolory, są tak wspaniałe że nie mogę przestać na nią patrzeć!;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Amando :)) Może wszyscy mamy już przesyt upałów i ciepłych kolorów.
UsuńŚliczna brocha, gdyby daggersy były krótsze to chętnie bym ten kwiatek założyła na palec (ostatnio coś łażą za mną pierścienie).
OdpowiedzUsuńElu, świetnie że się dzielisz uwagami na temat tutoriali.
Przeważnie korzystam z gotowych tutków, również płatnych. Wkurza mnie to, gdy ewidentnie w instrukcji są błędy i nie ma możliwości zamieszczenia komentarza w Etsy, albo zatwierdza je autor. Mogę natomiast zamieścić wskazówkę na swojej stronce.
UsuńDzięki za wizytę i komentarz :))
Boska broszka :) Bardzo fajnie ci wyszła. Dziękuję również za wskazówki, może i ja się skuszę spróbować swoich sił z kwiatami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dziękuję :)) Również pozdrawiam.
UsuńZgadzam się z Amandą - trudno od niej wzrok oderwać :) Hipnoza? ;)
OdpowiedzUsuńMoże od patrzenia robi się odrobinkę chłodniej? :))
UsuńDzięki Asiu, pozdrawiam.
Ta broszka może być też wisiorkiem. Czekałam wtedy na sznureczek.
OdpowiedzUsuńDear Betka,
OdpowiedzUsuńhere in Germany it's very warm, too - but hey, that's the summer and I love it!
Your Margherita brooch is very beautiful in this ocean-colors and the daggers you used are amazing with this breath taking shimmer.
Greetings,
Nicole
You are right. It's summer so I shouldn't complain. Thanks for your visit.
Usuńprzepiękna, po mistrzowsku wypleciona:)
OdpowiedzUsuń