Zrobiłam kiedyś bransoletki z kuleczkami materiałów różnych ze sznurkiem. Miałam ich sporo w różnych kolorach, ale chyba dostały nóżek i się porozchodziły. Teraz noszą je koleżanki, sąsiadka, ich córki, albo i jeszcze dalej ich koleżanki. Jedna z koleżanek też stwierdziła, że jej bransoletki dostały nóżek, bo nie ma już ani jednej. Więc zrobiłam kolejną porcję.
Bransoletki są zrobione głównie ze szklanych round beads, pereł, piasku pustyni, nocy Kairu czy fire polish, ale nie tylko bo do jednej z nich użyłam skamieniałego koralowca i tygrysiego oka, a do drugiej onyksu.
I to wszystko dzisiaj. Czekam na ferie, zarówno po to aby odpocząć, ale też żeby móc wydziergać coś ambitniejszego. A tak w ogóle to czekam wiosny.😁😉😍
Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniałe, nie dziwię się że się rozchodzą :).
OdpowiedzUsuńDzięki Gosiu:)
Usuńbardzo ładne, oryginalne bransoletki, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję. Pozdrawiam również.
UsuńWszystkie trzy bransoletki są śliczne, a najbardziej podoba mi się ta pierwsza z niebieskościami :)
OdpowiedzUsuńMnie też. Dzięki Aniu.
UsuńWcale mnie to nie dziwi, że dostały nóżek i się rozeszły ;). Takie ślicznoty rozchodzą się jak świeże bułeczki :)
OdpowiedzUsuńPrawie jak te bułeczki ;)). Buziaczki.
UsuńŚliczne są! Super połączenia materiałów i kolorów. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Wcale się nie dziwię, że są rozchwytywane jak ciepłe bułeczki. :)
OdpowiedzUsuńKażda jest przepiękna.
Ja też z utęsknieniem wyglądam wiosny...
Dziękuję pięknie. Tutaj od wczoraj ciepło. Auta nie muszę skrobać. Może tak wiosna przyjdzie wcześniej? Pozdrawiam.
UsuńJuż są u mnie i tym razem nóżek nie dostana�� zapewniam was ze w rzeczywistości są piękniejsze ��
OdpowiedzUsuńOooo, dzisiaj się udało:))). Cieszę się, że się podobają. Starałam się.
Usuń