Naszyjnik długo wyczekiwany, bo najpierw nie umiałam obszywać kaboszonów (kupiłam go na długo zanim posiadłam tę umiejętność), potem kiedy już potrafiłam to nie miałam pomysłu, a gdy się pojawił ten tutorial to się okazało, że nie będzie łatwo, bo kaboszon zbyt płaski na taki wzorek. Ale się uparłam i po wielu pruciach dopięłam swego Oto on.
It's been a long time since I bought this seraphinite cabochon until I have made a necklace. First I din't know how to bezel a cabochon, then I knew but I had no idea of how to bezel it. Then when I found this tutorial it turned out that it won't be easy to make since the cab was too flat. But I didn't concede and after unravelling it many times it is ready.
Tempo robót bardzo spadło u mnie od powrotu do pracy po wakacjach oraz z powodu pójścia do szkoły mojego synka. Pilnuję teraz aby szlaczki w jego zeszycie były starannie napisane i to mi zabiera mnóstwo czasu :/.
Since I came back to work after a holiday and my son started his first year of school I can hardly ever do any beaded work. I sit with my little son and help him do homework and it takes most of my time after work.
Dni coraz krótsze biegną tak szybko i tygodnie mijają nie wiadomo kiedy, że już połowa października w kalendarzu.
Poza tym zaokienne szarości nie nastrajają do pracy. Byle do wiosny więc. Może jeszcze do tego czasu na blogu coś się pojawi.
Pozdrawiam i dziękuję za Wasze wizyty i miłe komentarze.
Days are shorter and shorter and weeks go by so fast and all of a sudden I realised it is mid October already. Thanks for your visits and nice comments.
I hope to find some time and make something and publish it here. Until then
Jest cudny!!! Już dawno żaden naszyjnik aż tak mnie nie zachwycił. Może to kwestia kolorystyki, a może to ten kamień. Przesyłam uściski!
OdpowiedzUsuńMoże to magiczna moc tego minerału tak na Ciebie wirtualnie podziałała, bo Serafinit to kamień aniołów. Ułatwia kontakt z Aniołem Stróżem. Coś w tym jest bo już jak się za niego zabrałam to nie mogłam skończyć mimo że było trudno. Teraz cieszy mnie, że Tobie i dziewczynom tak się podoba.
UsuńPozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę :))
Teraz już rozumiem! Anioły wyczuwam już chyba instynktownie (ha, ha).
UsuńMiłego weekendu Elu.
Piękny wisiorek, super kolory :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:) Pozdrawiam z tego miejsca. Niestety u Ciebie nadal nie mogę zostawiać komentarzy:(
UsuńAle piękny! Ogromnie podoba mi się jego kolor, jest taki... nieoczywisty :) Pozdrawiam ciepło i życzę słońca :)
OdpowiedzUsuńIdealnie określiłaś kolor Aniu. Rzeczywiście jego zieleń jest lekko przyszarzała do tego te srebrzysto-białe smużki. W dodatku nie mam zbyt wielu zielonych koralików, bo nie przepadam, więc kombinowałam wirtualnie. Potem zakupy w dwóch sklepach, bo w jednym nie mieli rozmiaru ... Tylko koralikoholiczka tak może, nieprawdaż?
UsuńBardzo dziękuję i miłej niedzieli życzę:))
Piękny wisior, oprawa idealna:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Pozdrawiam serdecznie:))
UsuńPrzepiękny wisior i wspaniały kabaszon w pięknym kolorze. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie:))
UsuńRewelacyjnie oprawiłaś ten serafinit.To trudny kamień,ale spod Twojej ręki wyszedł jako dzieło sztuki!!!!!!Pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za miłe słowa. Ten minerał dla mnie nie był łatwy również ze względu na kolor, bo ja w zieleniach nie gustuję. Spasował mi w końcu 'june bug'. No i koniecznie trzeba było rozjaśnić bielą żeby nie był smutny - zieleń kamienia jest trochę przyszarzała. Miłej niedzieli, pozdrawiam :))
UsuńWreszcie się doczekałam! Z ogromną przyjemnością popatrzę sobie na ten magiczny kamień, w pięknej oprawie :)).Elu, zapomniałaś dodać, że to nie jakiś tam kamyczek w wersji mini, tylko solidny anielski kamień, przywołujący naszego Anioła Stróża ;)
OdpowiedzUsuńNo dobra, nie Ci będzie - zaktualizowałam tytuł w sprawie aniołów. Kamień rzeczywiście duży, ale stwierdzam po doświadczeniu z nim, że lepiej się z takim dużym pracuje, niż maleństwem. Dzięki Kasiu. Miłej niedzieli:))
Usuńczekał długo na oprawę idealną i sie doczekał!
OdpowiedzUsuńwygląda przepięknie:)
Bardzo ładnie oprawiłaś ten kamień :)
OdpowiedzUsuńDobrze że sie nie poddałaś i powstał ten piękny wisior w ślicznej oprawie :)
OdpowiedzUsuńOby twoje pokłady cierpliwości się nie wyczerpały przy pilonowaniu aby ślaczki były idealne ;D Pozdrawiam cieplutko
Dear Betka,
OdpowiedzUsuńoh, so many problems with this cabochon. But now you gave it a really nice bezel. It looks great and I think it was worth all the work you had with it.
Greetings
Daniela
Eluś, piękna,efektowna praca! Gratuluję wykonania!
OdpowiedzUsuńMoje dziecię już nie robi szlaczków, ale wciąż go pilnuję. Czasem mam wrażenie, że ja też chodzę do szkoły :-)
OdpowiedzUsuńKaboszon przecudnej urody i pięknie go obszyłaś! Wspaniały naszyjnik, magiczny!
Dear Betka,
OdpowiedzUsuńI think you make the very best of this nice cabochon *applause*
The beads exactly mirror the colors of the stone and the wavy inner border is wonderful.
Warm greetings,
Nicole
Kamień mnie zaczarował, piękny! Oprawa również bardzo mi się podoba i doskonale podkreśla urodę kamienia :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda :) Urodę ma taką bardzo nietypową, więc domyślam się, że trudno było go oprawic, żeby nic nie przyćmić ;) Podoba mi się ogromnie!
OdpowiedzUsuńNiesamowity, jak wszystko czego się dotkniesz :)
OdpowiedzUsuńKto jak kto, ale Ty po prostu przpięknie tworzysz biuterie ! Uwielbiam Twoje koralikowe prace Kochana, ten Kaboszon obszyty wygląda obłędnie! Jak zawsze chwyciłaś mnie za serduszko :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńHello Betka,
OdpowiedzUsuńso nice. I like the colors.
Greetings
Christina
Cudny jest ten wisior:-) pięknie go oprawiłaś, delikatnie i elegancko! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękny naszyjnik! a i kamień jest cudowny:):):)
OdpowiedzUsuńfantastyczny kamień w cudownej oprawie. podziwiam wyczucie kolorów i staranność wykonania!
OdpowiedzUsuń