sobota, 23 maja 2015

Szydełkowy słonik czyli konkurencja dla ...


Pewnego razu natrafiłam na YT na instrukcję wykonania szydełkowego słonika. W pobliżu było moje dziecko, które zerkało co trochę na to co oglądam. Na widok słonika niemal tchu mu zabrakło z zachwytu i oczywiście zaczęło się ... 'Mamusiu kup mi, proszę'. Pomyślałam, że to mogłaby być odmiana w jego zabawkach 'kupnych' i że Dzień Dziecka za pasem i w zasadzie to czemu nie.  Mnie samą słonik zauroczył bardzo. Zrobiłam i bardzo byłam z siebie zadowolona, szczególnie po tym jak przerobiłam mu oczy i dodałam ten biały figlarny refleks. Adaś z zabawką się nie rozstaje, nawet na spacery zabiera, śpi z nim itp. 
A tak 'by the way' instrukcja wykonania słonika (tu) jest świetna, perfekcyjnie przygotowana. Autorka pomyślała nawet o palcach na stopach, ogonku i tym błysku w oku, które dodaje mu uroku i tego czegoś, że popatrzysz i już czujesz sympatię chociaż to tylko szydełkowa maskotka. 

Once I stumbled across a film on YT with an instruction of how to make a crochet elephant. My little son saw it and asked me to make one for him. I thought it would be good to make a crochet toy for a change from his numerous toys from a shop. It really was a brilliant idea since my son instantly fell in love with this elephant and now takes it everywhere even to bed and for walks.


Powstał z liliowej Puchatki. Sporo różnych resztek leży w walizce z czasów kiedy intensywnie dziergałam na drutach i postanowiłam nie kupować włóczki w 'słoniowym' kolorze.  Na szczęście mojemu małemu facetowi kolory nie robią różnicy :)




Zadowolenie jednak nie trwało długo, bo tydzień temu pojechaliśmy do SMYKA głównie po ciuszki dla dziecka, a tu 20% obniżki na wszystko. No i wzięło nas starych i durnych i kupiliśmy to. Każdy rozsądny wie jak to naprawdę jest z tymi obniżkami, a my ... ech szkoda słów. A ostatnio mąż zaglądnął na Allegro, gdzie taki sam Furbiś jest prawie o stówkę tańszy :/
Stworek na razie aż do 1.06 jest schowany, ale wyobrażam sobie, że jak go młodzieniec zobaczy to nie tylko słonik pójdzie w kąt, ale wszystko pójdzie w kąt, bo nawet mnie Furbiś zauroczył tak, że robiąc mu zdjęcia najpierw go nakarmiłam (bo prosił), potem się z nim pobawiłam, odpowiadałam na jego pytania itp. Taka to jest zabawka. 
Jeśli czyta to rodzic zastanawiający się czy coś takiego dziecku kupić to niech naprawdę sprawę przemyśli, bo potrzebny jest do niej odpowiedni telefon z oprogramowaniem, albo tablet i dziecko powinno być nieco dojrzalsze niż nasz niespełna pięcioletni urwis.

Unfortunately last week my husband and I went to a shop to buy clothes for our son and bought Furby. We were tempted by the opportunity of the 20% discount the shop offered on all products that day. It's been kept secret until June 1st. I am afraid our son will put the elephant in mothballs when he sees Furby.


Publikuję jedno zdjęcie z moją dłonią. Byłam zaskoczona niewielkim rozmiarem zabawki, bo spodziewałam się, że będzie dużo większy. 
Nigdy, od kiedy mam bloga, nie robiłam zdjęć w tak ekspresowym tempie. Chłopaki wyszli z domu to ja za aparat i naciachałam zdjęć Furbisiowi, żeby się nie wydała niespodzianka.


Nie twierdzę, że żałuję zakupu i wydanych pieniędzy, ale powinnam była zrobić wywiad i sprawę przemyśleć. Pewnie powstrzymałabym się  przynajmniej do przyszłego roku.


Taką zatem konkurencję sprawiłam słonikowi. 

Zgłaszam go do Linkowego Party u Diany.


Na koniec powitam nowych obserwatorów oraz pozdrowię osoby zaglądające tu już wcześniej. Dziękuję za Wasze odwiedziny i komentarze. Gdyby nie Wy to z pewnością nie chciałoby mi się już prowadzić bloga, regularnie publikować postów, starać się przy robieniu zdjęć itp.

That is all for today. I really thank you for your comments.  Warm greetings to you all. I wish you a nice warm spring weekend.
Untill then.

62 komentarze:

  1. słonik przeuroczy :-) a Furbi ma cudne kolorki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Furbi wysiada przy tym przeuroczym niebieściaku!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. A może synek Cię zaskoczy i słonik nadal będzie jego ulubioną zabawką przecież włożyłaś w niego tyle pracy i serca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, nie liczę na to. Ale widzę w tym pozytywny aspekt taki, że może słoniś dłużej będzie czysty i ładny.

      Usuń
  4. Słonik jest bezkonkurencyjny, furby może się schować!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Liluś cudowny! Ręcznie tworzone zabawki są po porostu NAJ!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Izuniu. Ręcznie robione zabawki są takie 'user friendly' i zrobione z miłości tylko nie wszyscy ich użytkownicy potrafią to docenić. Mój dzieć na razie słonika bardzo lubi.

      Usuń
  6. Słonik wyszedł fantastycznie, zazdroszczę takich umiejętności :) No i najważniejsze, że synek zadowolony :)
    A Furby no cóż - marzenie również mojego dzieciństwa, więc pewnie też nie potrafiłabym się oprzeć przed zakupem. Brzydkie toto jak noc, ale jednak ma coś w sobie - w każdym razie słonik o wiele ładniejszy :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aniu. Furby rzeczywiście nie wygląda, ale czego nie dowygląda to dopowie :) Słodki jest.

      Usuń
  7. twój słonik zdecydowanie ma u mnie więcej punków, jest przeuroczy slowem

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój własnoręcznie wydziergsny słonik jest o sto razy fajniejszy niż kupna zabawka pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie bardzo, że Ci się podoba. Pozdrowionka :)

      Usuń
  9. Ale świetny!!!!!! Wspaniale wyszedł. Jestem zachwycona. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też wpadł w oko od razu i nie trzeba mnie było długo namawiać. Odłożyłam inne robótki i 'machnęłam' słonika. Dzięki Aniu :)

      Usuń
  10. słonik uśmiechnięty i z torbą do góry- jak dla mnie najlepsiejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Elu, słonik wygrywa. Zdecydowanie :) Z doświadczenia wiem, że zabawki typu Ferbie są dobre na parę chwil - przynajmniej tak było ze wszystkimi dzieciaczkami, jakie mam pod ręką :/
    U nas w okolicy świąt był szał na pieska Tekstę - cena zblizona do Ferbie'go; zabawa trwała 3 dni. Do dzisiaj piesek sobie siedzi spokojnie, a mnie dreszcze przechodzą na myśl co mogłabym z tymi pieniędzmi zrobić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Asiu, różne myśli chodzą mi po głowie, gdy rozważam sens zakupu takiej zabawki: TAK bo ja takiej nie miałam, NIE bo za chwilę rzuci ją w kąt i że to kupa wydanej kasy. Ale z argumentem męża nie wygram - 'Niech ma cudowne dzieciństwo i przekonanie że życie jest piękne' :/
      Dzięki i pozdrawiam cieplutko. Brrr... niech to słońce zaświeci wreszcie.

      Usuń
    2. No ja tez tak podeszłam do tego pieska - bo tak bardzo - nim marzy i będzie miał poczucie spełnienia marzeń :) Ble, ble, ble :)
      Tak to już z nami rodzicami jest :)
      Ja tez dopominam się o słońce :D

      Usuń
  12. Dla mnie zdecydowanie wygrywa Słonik :) Jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słonik przecudny! Taki trochę podobny do Plastusia ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, gdyby nie ta trąba i ogon to Plastuś wypisz wymaluj. Bardzo dziękuję za wizytę i pozdrawiam :)

      Usuń
  14. Jaki wesoły i przyjazny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się żeby taki był. Cieszę się, że to widać. Pozdrawiam :)

      Usuń
  15. Słonik jest nieporównywalnie ładniejszy od sklepowej zabawki! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uważam, że słonik nie pójdzie w kąt. Jest uroczy i ma w sobie to coś czego brakuje Ferbie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam też taką nadzieję. Bardzo dziękuję za wizytę i pozdrawiam.

      Usuń
  17. Słonik zauroczył mnie, jest taki wesoły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słonik dużo zyskał po przerobieniu oczu - tę wesołość czy figlarność właśnie. Dzięki i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  18. Nie podobają mi się zabawki z tymi wszystkimi bajerami, zero miejsca na kreatywność. Słonik bardzo mi się podoba, bardzo uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze dziecko zabawek ma strasznie dużo i trudno w zasadzie coś mu kupić. Zawsze jest jeszcze możliwość zrobienia czegoś własnoręcznie. Nie zobaczy tego u żadnego innego dziecka.
      Urokowi Furbisia niestety ulegliśmy wszyscy. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  19. Przepiękny słonik. Mój pięciolatek też od ponad roku prosi o Fabisiaka, ale jakoś cena nas odstrasza:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Furby to sympatczna i ganialna zabawka. Sama uległam jego urokowi, więc trudno się dziwić dzieciom, ale kosztuje sporo, a dodatkowo cenę podnosi jeszcze fakt konieczności posiadania telefonu czy tabletu, który obsłuży oprogramowanie do Furbisia. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  20. Witaj Beatko;) Rzeczywiście, że Twój słonik jest identyczny, jak ten którego dostałam? Coś niesamowitego... Może Marta też robiła wg tego samego kursiku;) Wyszedł Ci ślicznie i moim zdaniem jest zdecydowanie silniejszą konkurencją dla Furbisia;) Pozdrawiam cię cieplutko i dziękuję za miłe odwiedziny u mnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewna jestem że według tego samego kursu. I dobrze, bo kursik świetny. Dziękuję za miłe słowo. Pozdrawiam :)

      Usuń
  21. Dear Betka,

    your little elephant looks sooo cute and is crocheted very well. I understand that your son fell in love with it and don't believe that a common Furby can break that love.

    Greetings,
    Nicole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Unfortunately can :( The elephant doesn't get that much attention as it used to before. But I hope I will manage to convince my son that it is a toy of special value (of the whole love I have got for my child).
      Thank you for your visit :)

      Usuń
  22. Gdy moje dzieci były malutkie nie było takich dylematów, właściwie to trudno było kupić jakąkolwiek sensowną zabawkę. Teraz mam wnusię i przed każdym zakupem pojawia się dylemat. Takie wskazówki są bardzo cenne i na pewno z nich skorzystam. A słonik - przytulanka milutka, urocza i niezawodna. Ślicznie go zrobiłaś Beatko.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czasach masowej produkcji zabawek i ich upowszechniania trudno o oryginalność. Dzieci jak to dzieci chcą mieć to co zobaczą w reklamie czy u innych dzieci. Rodzice mogą się wykazać proponując zabawki rękodzielne niekoniecznie własnoręcznie zrobione, ale po prostu inne i wytłumaczyć dziecku, żeby doceniło wartość takiej zabawki.
      U nas na razie trwa euforia z powodu Furbisia, ale słonik, nie powiem, dostaje swoją porcję czułości :)
      Dzięki za wizytę.

      Usuń
  23. Really cute !!!
    Thanks for your visit !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczny słonik. Może na razie nie może z Furbiem konkurować, ale za jakiś czas interaktywna zabawka pójdzie w kąt, a słonik zostanie - może i na całe życie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że doceni kiedyś to że czasem dziergnęłam mu to czy owo, coś innego niż sieciowa masówka. Dzięki za wizytę :)

      Usuń
  25. Słonik mi też przypadł do gustu :) Zawsze podziwiałam osoby robiące takie zabawki na szydełku. Takie małe coś wymaga pewnie dużo pracy. Dzięki za wizytę u mnie. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkład pracy (wiem coś o filcowaniu igłą) i efekt mają się mizernie w porównaniu z Twoimi filcusiami, w których po prostu się zakochałam. Czekam na kolejne.

      Usuń
  26. Słoniczek kochany,ja wybrałabym jego.A Twoja biżuteria koralikowa mnie zachwyciła.Pozdrawiam )

    OdpowiedzUsuń
  27. świetny słonik - gratuluję wykonania :)

    www.szydelkowe-chwile.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. Słonik uroczy:) Podziwiam za wykonanie, bo niestety słabo władam szydełkiem:)) Mam nadzieję, że synuś nie stracił nim zainteresowania, gdy otrzymał Furbisia. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękny. Sama chciałabym się nauczyć szydełkować ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wiem jak to się stało, że przegapiłam tego słonika :( No masz! Ja na miejscu Adasia, nie rozstawałabym się z nim ani na moment :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...