wtorek, 27 grudnia 2016

Koralowe grono - A bunch of coral beads

Przy okazji przedświątecznych porządków próbowałam nieco 'ogarnąć' zasoby koralikowe. Część powędrowała do organizera, reszta yyyy... po dwóch godzinach zmagań odpuściłam - nie da rady. Wpadł mi za to w ręce taki floral i zdałam sobie sprawę, że nie mam już żadnego z dwóch wisiorków z takim elementem, które kiedyś zrobiłam. Fotki do obejrzenia tu klik i tu klik

Tym razem w ruch poszły kuleczki korala i jadeitu nabyte na niedawnej giełdzie minerałów. Do tego sznur herringbone na trzy koraliki i gotowe.








Mam jeszcze jedną informacja w związku ze zbliżającym się kolejnym finałem WOŚP. 'Biżuteryjki' pracują pełną parą. W tym roku wzięłam udział w projekcie nazwanym Kobiety Świata. To duży projekt, a ja mam swój niewielki udział w wykonaniu kompletu biżuterii inspirowanego Afryką - Zuri. Zapraszam do oglądania zdjęć klik. Poniżej zamieszczam jedno ze zdjęć gotowego projektu. 




Ten komplet będzie do wylicytowania podczas najbliższego finału WOŚP. 

Serdecznie pozdrawiam odwiedzających i życzę odpoczynku po Świętach oraz samych pomyślnych chwil w nadchodzącym roku.




sobota, 3 grudnia 2016

Coraz bliżej Święta - Christmas is coming

Zaglądam któregoś dnia do dzienniczka mojego synka pierwszoklasisty, a tu parę kartek dalej  wklejona informacja, że świetlica szkolna organizuje konkurs na ozdobę świąteczną i jednocześnie kiermasz, z którego dochód ma zostać przeznaczony na wspomożenie owej świetlicy. Data dostarczania prac 2.12. Pytam dziecka czy to widział? 'Tak' odpowiada. 'To dlaczego nic nie powiedziałeś?" 'Bo zapomniałem' i zaczyna płakać, bo on chce wziąć w tym udział, i że mamusiu zróbmy coś. Rozmowa odbywa się dnia 30.11 wieczorem, a 1.12 zapowiada mi się siedzenie do późna w pracy. 'Kiedy mam to zrobić i z czego?" 'Masz tyle koralików' pochlipuje dziecko, 'zróbmy coś...' Następnego dnia wykonuję parę karkołomnych ewolucji, żeby zakupić materiały w ciągu 45 min. 'okienka' i wieczorem ok. 20 robimy ozdoby. Dwie pierwsze poszły bez fotek do szkoły, dwie kolejne pojadą w poniedziałek, bo panie przedłużyły termin składania prac. 
Oto one:

A couple of days ago I looked in my little son's notebook and found the information about the school's charity fair and that the students together with their parents are expected to prepare items such as Christmas decorations to be sold at the fair. The income is going to support the after school club.
I noticed the info very late and had literally one evening to make something. I didn't have any materials or idea or time to make anything decent. My son burst out crying and said 'Mum, you've got all those beads. Please, make something'... What could I have done? I took out the felt I had for my beaded works and made hurriedly what you can see below.


Rudolf powinien być zszywany i wypychany, ale czas gonił i nie dało rady. Jest płaską wersją swojego trójwymiarowego pierwowzoru.


Choinka jest jedna za to dwustronna. Niestety pasmanteryjne ozdóbki się nie trzymają filcu i pewnie zanim nadejdą święta to większość odpadnie. Następnym razem użyję kleju.




Do tego dołożymy jeszcze parę pierniczków pieczołowicie zdobionych również przez Adasia i niech się sprzedają.



W ten sposób ostatnio spędzam czas, oderwana od obowiązków. O biżutkach koralikowych nawet nie ma czasu pomyśleć. Mam nadzieję, że przed Świętami jeszcze znajdę chwilkę na opublikowanie postu, więc życzeń nie składam. 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i ciepło i odpoczynku życzę, oraz dużo słońca.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...