poniedziałek, 25 stycznia 2016

Noc Kairu bez fanfar - Cairo Night pendant

Powinno być odświętnie, bo to post nr 100. A tymczasem wisiorek wyszedł jakiś ... smutny. Już nawet chciałam zatytułować post Smutna Noc Kairu, bo i zdjęcia też jakieś ciemne (mimo niezłych warunków świetlnych), ale ostatecznie tę kwestię pozostawię Waszej ocenie.  

Fanfary Universal Studio Johna Williamsa sobie zagrałam z YouTube, bo to setka zleciała, a zaczynając pisanie bloga nie pomyślałabym, że taką liczbę osiągnę. Niestety nie mam czasu na dodatkowe zabawy blogowe typu candy czy odpowiadanie na wyróżnienia. Już coraz trudniej jest mi w miarę systematycznie publikować posty. Pozdrawiam Was wszystkie i dziękuję za waszą obecność, dobre słowo i wizyty. Szczególne uściski ślę paru duszyczkom, które są ze mną od samego początku, zaglądają, wspierają i pomagają.

Do rzeczy. Zrobiłam ten naszyjnik dla koleżanki na wzór tego  ze wskazówkami - że podoba jej się kolor granatowy i cyrkonie. Miałam pastylkę Nocy Kairu. Kolory za radą blogowej koleżanki ograniczyłam do hematytu i srebra (dzięki Kasiu). No i jest.

It's my one hundredth post already! Never would I expect to reach that number. I even played Universal Studio fanfare by John Williams for myself on YouTube to celebrate this occasion. Sorry but I don't have time to organise candy.
Now to the point - this pendant has been made for a friend who gave me some hints that she likes navy blue and rhinestone tapes. I had a piece of Cairo Night glass and a tape and also some beads.
And here it is. 



Do wyboru miałam dwie pasujące tu taśmy z cyrkoniami: z szarymi i srebrzystymi. Koleżanka wybrała tę z szarymi. W sztucznym świetle pięknie błyszczały. W świetle ponurego poranka całość wydała mi się taka, jak już napisałam, smutna, że zrobiłam drugą wersję ze srebrzystą taśmą (czeka na wykończenie). Ku mojemu zaskoczeniu wisiorek bardzo się spodobał i został zaakceptowany ... (kamień z serca).




W Kairze nie byłam, ani się nie wybieram. Piękne musi być tam nocne niebo skoro zainspirowało kogoś, aby tak nazwać kawałek szkła.

I have never been to Cairo but the night sky must look gorgeous if it inspired someone to name a piece of glass that name.



A może by tak namiot bezcieniowy ? Ech, a gdzie ja upchnę kolejny klamot do beadingu!


Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam i dziękuję za miłe wizyty i pozostawione słowa.
Do następnego postu.

Greetings to everybody and have a nice and creative week. Until then.


40 komentarzy:

  1. Wcale nie wyszedł smutny, powiedziałabym ,że bardziej tajemniczy,piekny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Może rzeczywiście smutny to niezbyt trafne określenie. Ale taki poważny, stonowany. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Dla mnie zdecydowanie nie jest "smutny" - teraz cała oprawa wraz z kamieniem przypomina rozgwieżdżone niebo :)
    Gratulacje z okazji setnego wpisu, życzę jeszcze wielu takich setek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porównaniu z jego młodszą wersją jest ... spokojniejszy, mniej się błyszczy. Za jakiś czas będzie je można porównać na blogu. Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  3. WOW! Ale cudo! Moim zdaniem też nie jest smutny. Pięknie Ci wyszedł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję. Cieszę się, że Ci się spodobał :))

      Usuń
  4. Wisiorek piękny:) Noce w Kairze aż takie efektowne nie są, ale na pustyni -faktycznie są niezwykłe...Namiot bezcieniowy ładnie się składa i może być przechowywany właściwie wszędzie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Namiot się składa i chowa, ale lampy, stojaki itd.? Patrząc na tę NK przypominam sobie książkę i film 'Pod osłoną nieba'. A tak by the way u nas niebo nocą też bywa piękne. Pozdrawiam i dziękuję za wizytę :)

      Usuń
  5. Ja też mam wiecznie problem ze zdjęciami i ciągle zastanawiam się nad namiotem, no właśnie tylko gdzie to trzymać:) A do tego jeszcze zakupowy dylemat to czy koraliki:) wiadomo co wygrywa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja generalnie powinnam sobie dać na wstrzymanie z zakupami koralikowymi, bo już moje organizery trzy dawno się zapchały i z pudełek zaczyna się wysypywać :/ Dzięki i pozdrawiam.

      Usuń
  6. Smutne? Majestatyczne! Wygląda jak oprawione gwiaździste niebo :) Gratuluję setnego posta!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hello Betka,
    you gave the Cabochon a beautiful frame. The pendant and the chain fit together perfectly.
    Greetings Christina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you so much. Your opinion is really important to me since the pendant took me much effort and time. I wanted so much that the owner would be satisfied.

      Usuń
  8. Beautiful dark blue...
    Have a nice week !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  9. Wisior jest prześliczny!!
    Gratuluję 100 i życze kolejnych tak owocnych :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie ten wisior jest elegancki, stonowany i kryjący w sobie tajemnicę, niczym nocne niebo nad Kairem ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dear Betka,

    congratulations to 100(!) posts! That's really a big number of different ideas and great jewellry. Hope, we will see lots of 100 more.
    The cabochon you choose for this pendant is so lovely and sparcle, I directly fall in love with it, and you gave him a great, fitting embelishment!

    Warm greetings,
    Nicole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks Nicole. This cabochon was a challenge to me since I didn't want just to bezel it but to bezel and highlight its beauty. I hope I managed. Have a nice weekend :))

      Usuń
  12. Jejciu jaki smutny , och Kochana ! DLa mnie jest magiczny ! WYgląda pięknie :!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Magiczny'?! Naprawdę? No to super. Dzięki. Buziaki :)

      Usuń
  13. Dear Betka!
    This pendant is great. The colors are very nice. I think your friend will be very happy with this great jewellry.
    Greetings,
    Daniela

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję seteczki i życzę kolejnych :) Wisior wyszedł prześlicznie jak nocne niebo usłane milionem gwiazd ale to przecież ncc kairu :) coś w sobie ma że zawsze mi sie podoba :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Setka mnie zadziwiła bo nie wiadomo kiedy zleciała. Wydaje się, że dopiero co bloga założyłam, a tu Łup! i sto postów za mną. Fajnie, że Ci się podoba mój nowy biżutek. Pozdrawiam :)

      Usuń
  15. Zdecydowanie nie jest smutny, jest piękny i elegancki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jest mi bardzo przyjemnie :) Dzięki za dobre słowo i pozdrawiam :)

      Usuń
  16. On nie jest smutny, jest elegancki czyli musi być zachowana etykieta i tak właśnie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Eluś, urokliwy wisior więc nie ma co marudzić ;)
    Coby tak cudną noc zobaczyć nie trzeba jechać do Kairu...pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, u nas często też wystarczy głowę podnieść i patrzeć do upojenia. Ale ten Kair tak egzotycznie brzmi, że wydaje się, że może tam ładniej. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  18. Wisior jest fantastyczny! Nawet sobie nie umiem wyobrazić, ile się przy nim napracowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękny wisior i nie wygląda smutno lecz tajemniczo i elegancko :)Bardzo mi się podoba.Dziękuje,że znalazłaś czas żeby do mnie zajrzeć,pozdrawiam serdecznie ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię kamień Noc Kairu, a zwłaszcza jego migotliwe blaski. Gratuluję pięknej oprawy (trudnego) kamienia i doskonałego doboru koralików, tak aby nie przyćmić, a wydobyć piękno. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. A mi się podoba, nie uważam, żeby był smutny, kojarzy mi się z nocą i gwiazdami na niebie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nostalgiczna podróż za sprawą jednej pastylki :D
    powinny takie być w aptekach - na poprawę humoru,
    na przystopowanie w pędzie, na chwilę dla siebie!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...