niedziela, 21 września 2014

"Czerwony wrzesień" z rivoli

Uffff ... w końcu udało się wykończyć tę pracę i sfotografować. Po urlopie przytłoczyło mnie mnóstwo zajęć zawodowych i poza zawodowych i koraliki poszły w odstawkę :(( . 

Czerwone rivoli wyskoczyło spoza kolejki, bo tak się złożyło, że Danusia ogłosiła w swojej zabawie w kolory, że wrzesień ma być czerwony. Nie mogłam sobie odpuścić, bo czerwony to jeden z moich ulubionych kolorów. Szczególnie w wersji 'light' jak w tym rivoli. Zgodnie z zasadami zabawy mam się wypowiedzieć na temat czerwieni. No to w skrócie:
- dla mnie to kolor związany z uczuciami i silnymi emocjami; posiadam wiele czerwonych ubrań i dodatków. Lubię czerwoną biżuterię. Podoba mi się czerwona bielizna i nie rozumiem dlaczego można ją kupić głównie w "tych" shopach.
- to kolor energii i działania - często w tym kolorze są sportowe samochody. Kiedyś wyznawałam dwie 'marki' samochodów: czerwony i pozostałe. Gdy kupowałam swój samochód niestety w tym kolorze go nie produkowano (nie był sportowy:(( ).
- dla Chińczyków jest oznaką prosperity, szczęścia i miłości. Podoba mi się to podejście i dlatego portfel mam zawsze czerwony (może przyciągnie więcej kasiorki), również etui na klucze, okulary i długopisy.
- kiedyś uszyłam sobie (samodzielnie) płaszcz. Był piękny - z włoskiego flauszu, oczywiście czerwony... 
- lubię czerwone buty i mam takich kilka par, głównie sandałków i balerinek. Miałam również czerwone kozaki. Sam szał :)
- nie przepadam za czerwienią w elementach wyposażenia mieszkania, no chyba że to będą kwiaty w wazonie.... O czerwonym mogłabym tak jeszcze długo, ale kto z Was by to wytrzymał.

Poniżej na zdjęciach 18 mm rivoli Swarovskiego w kolorze light siam. Po raz pierwszy użyłam koralików Delica i Miuyki round 11o Silver. Poza tym Toho round 15o Silver-lined Crystal. Delica mają piękny odcień czerwieni. Niestety nie ma nazwy tylko numer. Wisiorek zawiesiłam na woskowanym sznureczku również jasno czerwonym.

Wisiorek wykończyłam według pomysłu Sary Spoltore.




Kryształek nie bardzo chciał pozować do zdjęć. Na większości udanych (ostrych, dobrze wykadrowanych itp.) zdjęć światło przy okazji tak się załamywało, że wkradało się trochę żółtego koloru. Mam nadzieję, że Danusia okaże się wyrozumiała dla niewprawionego fotografa i nie zdyskwalifikuje tego wisiorka.



Nadmorskie znalezisko w postaci wymoczonego w morzu kawałka drewna i w tym przypadku pełniło rolę ekspozytora.









Bardzo się cieszę, że do mnie zaglądacie mimo tak długiej przerwy w publikowaniu. Niestety nie zanosi się na częstsze publikacje. Priorytety weryfikują moje zajęcia. Mimo to będę do Was zaglądać i cieszyć oczy Waszymi pięknymi pracami.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do następnego postu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...